„Współczesna wojna percypowana jest przez obrazy. To nie jest nowa myśl – kwintesencją była wojna w Zatoce Perskiej, która okazała się wizualnym spektaklem. Dziś dotykamy paradoksu, który jako pierwsza uchwyciła Susan Sontag w eseju 'Widok cudzego cierpienia' – z jednej strony powinniśmy kierować się imperatywem etycznym, który każe nam patrzeć na ludzkie cierpienie, nawet jeśli nic nie możemy zrobić, tym samym dźwigamy to na swoich barkach, z drugiej strony – im bardziej patrzymy, tym bardziej uświadamiamy sobie, że nic nie możemy zrobić, i wpatrywanie się w wojnę staje się poniekąd pornografią. To sytuacja nie do pogodzenia: nie powinniśmy odwracać wzroku, ale też nie możemy już na to wszystko patrzeć” – wyznaje Tomasz Szerszeń w rozmowie z Urszulą Pieczek na łamach Nowej Europy Wschodniej.
„Nowa Europa Wschodnia”, K./ Nr 1 (87) z dn. 01-03.24